czwartek, 14 sierpnia 2014

Ale jego zaskoczenie trwało tylko chwilę bo oglądał film online

Czy dostrzegał w jej niebieskich oczach obawę?
— Powiedziała mi o kobiecie, która została zaatakowana. Być może
powinienem przydzielić eskortę kobietom opiekunom w drodze na przystanek
omnibusu, jeśli ich zmiana kończy się po zmroku?
Zhahar kiwnęła głową.
— To byłoby mądre posunięcie. Sądzę, że zadowoliłoby wszystkie kobiety
pracujące w Azylu, nie tylko opiekunki.
Jej odpowiedź zaskoczyła go. Sądził. że zaprotestuj, powie, że Zeela jest
wystarczając eskortą. . W ciągu

ostatniego miesiąca przekonał się. sin city 2 online lektor pl że Zhahar w kontaktach z ludźmi kieruje się
wielką intuicją — niezależnie od tego, czy byli to jej koledzy z pracy, czy
przydzieleni jej pacjenci, pozwalała prowadzić się sercu. Może i ma siostrę,
która ochroni ją przed atakiem, ale inne kobiety takiej nie maję. Dlatego popiera
pomysł eskorty, nawet jeśli nie jest jej na rękę, że ktoś będzie obserwował ją po
opuszczeniu terenu Azylu.
Ale dlaczego odniósł wrażenie, że to nie będzie jej na rękę?
— Co wiesz o jawie snu — spytał, chcąc zgłębić temat, który go niepokoił.
Zhahar spojrzała na niego z przerażeniem, więc dodał szybko: — Kobrah
wspomniała o czymś takim, a ja jestem ciekaw, czy masz jakieś własne
przemyślenia.
Oblizała usta.
— Jestem pewna, że to, co przeżywa Kobrah, nie czyni jej krzywdy.
Pacjentce, która wspomniała o wizytach kochanka ze snu, również nie stało się
nic złego. Prawdę powiedziawszy stan jej umysłu zdawał się nawet poprawiać.
dopóki...
— Dopóki — spytał Danyal, gdy Zhahar nagle zamilkła.
— Dopóki poprzedni strażnik nie polecił medykowi Benhamowi, by podawał
jej tonik nasenny, który uciszył jej sny.
Danyal przyjrzał się dziewczynie.
— Nie zgadzasz się z tą decyzją?
72
— Polepszało jej się — powiedziała Zhahar, ale w jej głosie pojawiła się
odrobina uporu. I złości. — Nawet jeśli nikt tego nie przyzna, od kiedy
skończyły się sny, codziennie jest z nią gorzej.
— Dlaczego nie poinformowano mnie o tych snach, skoro wcześniej nigdy
się nie pojawiały — spytał Danyal. — Jestem odpowiedzialny za tę pacjentkę
podobnie jak za Kobrah. Może nic jestem lekarzem ani uzdrawiaczem umysłu,
ani nawet medykiem, ale jestem sin city 2 online lektor pl szamanem i strażnikiem Azylu. Dlatego do
mnie należy ostatnie słowo, jeśli chodzi o terapię, jakiej poddawani są pacjenci.
Zhahar zadana podbródek i wyprostowała ramiona. Danyal dostrzegł — i
poczuł — w jej ruchach coś z Zeeli.
— Kobrah nie jest pacjentką, a zwierzenia przyjaciółki, jeśli nie dzieje się jej
krzywda, pozostaje tajemnicą. Co do tej drugiej kobiety, jestem pewna, że
opiekunowie zaraportowali o jej „przyjacielu”, szczególnie że jednego z
pacjentów trzeba było zamknąć, gdyż próbował uciec, żeby przejś
na spotkanie ze swoją kochanką ze snów. Głęboka sedacja zapewne była
właściwe decyzją w stosunku do niego, ale kobiecie wyrządzało to krzywdę. Nie
zostałeś o tym poinformowany, gdyż zdarzyło się to jeszcze przed twoim
przybyciem. Wciąż poznajemy, czego się po tobie spodziewać. Nie jestem
starszym opiekunem. szamanie Danyalu. Nie do mnie należy wydawanie opinii
o decyzjach strażnika czy medyka.
A jednak usłyszałem kilka opinii o Azylu i o ludziach, którzy podejmują
decyzję za tych, którzy nie mogą decydować sami za siebie.
— Czy powinienem wiedzieć o czymś jeszcze? — spytał łagodnie.
Nie miała szansy odpowiedzieć, ponieważ do biura wpadł inny opiekun. Jego
kitel pochlapany był krwią.
— Szamanie! — krzyknął z przerażeniem. — Jeden z pacjentów właśnie
zaatakował Kobrah i odgryzł jej palec!
Zhahar pierwsza wypadła z biura. Danyal pobiegł zaraz za nią. Razem
opuścili budynek i ruszyli w stronę tłumu, który zebrał się na trawniku.
Trzech opiekunów usiłowało zapiąć kaftan bezpieczeństwa na plecach
pacjenta. Kobrah stała z boku, blada i roztrzęsiona. Jej lewa dłoń krwawiła, ale
nikt jej nie opatrzył. W prawej trzymała wietrzne dzwonki.
73
— Bądź przeklęta za przynoszenie Światła! — krzyczał mężczyzna. — Nie
zasługujemy na Światło! Na nic nie zasługujemy!
— Kobrah! — Zhahar podbiegła do dziewczyny, owinęła jej dłoń w róg
szarego kitla i przytrzymała. Danyal w tym czasie chwycił mężczyznę za włosy,
żeby nie mógł kąsać opiekunów, sin city 2 online lektor pl którzy usiłowali go okiełznać.
— Powinniśmy pić ropę i jeść robaki! — krzyczał mężczyzna. — Stłamsić
Światło, nim urośnie w siłę!
Wbrew własnym przekonaniom, kiedy opiekunowie przywiązali pacjenta
pasami do łóżka w izolatce, Danyal udzielił zezwolenia na zakneblowanie go,
żeby nie odgryzł sobie języka.

Kiedy udał się do skrzydła szpitalnego, Kobrah siedziała już na jednym z
wąskich łóżek. Ubrana była w czyste białą koszulę, miała zabandażowaną lewą
dłoń, a na twarzy wyraz otępienia wskazujący na to, że zaaplikowano jej silne
leki uspokajające. W prawej ręce nadal ściskała łańcuszek wietrznego dzwonka.
— Kobrah” — Danyal usiadł na drewnianym stołku koło łóżka. Zbyt dużo
czasu zajęło jej skupienie na nim wzroku — medyk Benham zapewne przesadził
z pigułkami.
W końcu wyciągnęła do niego wietrzny dzwonek.
— Obroniłam Światło — powiedziała powoli. — To ważne, żeby Światło
było bezpieczne.
Danyal wziął od niej dzwonek.
— To prawda.
Wtedy do sali weszła Zhahar. Jej próby udawania beztroski wzburzyły fale na
zwykle spokojnym jeziorze.
— Przyniosłam ci wodę i znalazłam sznurek, więc możemy... — Dopiero
wtedy go zauważyła. — Och. szamanie... — Spojrzała na wietrzny dzwonek w
jego ręce, po czym usiadła na łóżku koło Kobrah. — Napij się wody. Potem
powinnaś się trochę przespać.
Danyal wyciągnął rękę.
— Daj mi ten sznurek.
74
— Proszę. — Zhahar wyjęła go z kieszeni i posłusznie mu podała. Jeden
koniec przywiązał do łańcuszka, odsunął kotarę z gazy i przywiązał drugi koniec
do pręta. Lekki wietrzyk wpadający przez otwarte okno wprawił mechanizm w
śpiewny ruch.
Kobrah spojrzała na dzwonek, ale była zbyt oszołomiona, by zareagować.
Ale Zhahar... Te niebieskie oczy powiedziały Danyalowi że właśnie bardzo
zyskał w jej ocenie.
Potem spojrzał na jej buty — i znów poczuł dreszcz.
Dlaczego nosiła buty, w których był nóż jej siostry?
— Odpocznij — powiedział, dotykając delikatnie ramienia Kobrah. Raz
jeszcze spojrzał na Zhahar, a potem wyszedł ze szpitala.
Dołączyła do niego kilka minut sin city 2 online lektor pl później.
— Opiekun, który przyniósł wiadomość, widział krew, ale nie ranę —
powiedziała. Uniosła lewa dłoń i ścisnęła część palca pomiędzy knykciem a
stawem. — Pacjent odgryzł kawałek ciała, ale nie kość. Więcej krwi niż szkody.
— Czy wiesz, dlaczego to się stało?
— Zamierzał zniszczyć wietrzny dzwonek, ponieważ przyzywał Światło.
Kobrah nie chciała mu go oddać, więc ją zaatakował. Powiedział... —
Wzdrygnęła się. — Powiedział, że Mroczny Przewodnik przestanie go
torturować, jeśli pomoże zniszczyć Światło. — Mroczny Przewodnik. Susza.
Głód. Śmierć. — Szamanie?
Danyal nie zdawał sobie sprawy, że ma zamknięte oczy, póki ich nie
otworzył.
— Nic mi nie jest. Po prostu się koncentruję. Muszę wiele przemyśleć. —
Dotknął jej ramienia w miejscu, gdzie u jej siostry widział tatuaż.
Burze. Jezioro w lecie. Przejrzysta woda.
— Chcę być na bieżąco informowany o stanie Kobrah. I chcę wiedzieć, czy
mogę jej jakoś pomóc.
— Pozwoliłeś jej zachować wietrzny dzwonek — powiedziała Zhahar cicho.
— Już jej pomogłeś.
75
Zamiast wrócić do biura — i do wszystkich zagubionych, spragnionych
pociechy serc — Danyal poszedł do mieszkania, które zajmował na najwyższym
piętrze głównego budynku. Część opiekunów mieszkała w innym budynku na
terenie Azylu a on i medyk Benham byli tutaj jedynymi lokatorami.
Otworzył zamek, zamknął za sobą drzwi i uważnie rozejrzał się wkoło, nim
usiadł na krześle. Czuł się bezbronny. Szaman będący głosem świata nie
powinien czuć się bezbronny. Nigdy.
Coś wstąpiło w tego biednego. otumanionego człowieka, czyniąc z niego
narzędzie zła. Kolejny dowód na to, że w tej części miasta bardzo źle się dzieje.
Sprzymierzeńcy i wrogowie. Szaleniec i nauczyciel. Przewodnik i potwór.
Został tu przysłany, ponieważ Rada wierzyła, że odnajdzie to wszystko.
Ale czy uczyni to na czas?
Rozdział 8
Czasami znienawidzone głosy szeptały do ucha Lee. Musisz wrócić do
siostry. Nadciąga niebezpieczeństwo. Wystarczy, że przejdziesz do jednego z
krajobrazów Belladonny. sin city 2 online lektor pl Pomożemy ci. Musisz wrócić do domu, nim będzie za
późno.
Czasami dobijały się do jego umysłu.
Belladonna cię potrzebuje. Musisz się z nią skontaktować.
Twoja matka jest w niebezpieczeństwie.
Nie chcesz wrócić do domu?
Jego odpowiedzi — szeptane, wykrzykiwane albo uwięzione w umyśle —
pozostawały wciąż takie same.
76
Nie mam siostry.
Moja matka odeszła.
Nie mam domu.
Nie znam Belladonny.
Za każdym razem, kiedy się jej wypierał, czuł, jak ostatnia nić łącząca go z
Glorianną, staje się odrobinę cieńsza. W końcu nadejdzie dzień, kiedy wyprze
się jej o jeden raz za dużo i ta nić pęknie — a wówczas nigdy nie zdoła
odszukać drogi do domu.
Kiedy perswazje nie podziałały, wbijali w niego igły, które sączyły ogień do
jego umysłu, a do ciała opętańczą panikę. Ze śmiechem przywiązali mu głowę,
siłą podnosili mu powieki i wlewali do oczu truciznę, która z każdym dniem
bardziej przyćmiewała jego wzrok, aż w końcu przestał widzieć swoich
dręczycieli, przestał widzieć cokolwiek.
Tu, w Mieście Wizji, możesz znaleźć tylko to, co widzisz. Jak sądzisz,
mostowy, co czeka tu ślepca?
Nic. Ile razy powiedział Nadii: „Nie chcę jej widzieć!”, kiedy proponowała,
żeby udał się na Wyspę we Mgle i odwiedził Gloriannę? Teraz nie mógł jej już
zobaczyć.
Odpychał ją od siebie z całą siłą i miłością, jakie miał w sobie. Żeby ocalić ją
przed wrogami.
Chcesz cierpieć chcesz zostać ukarany za to, że niewystarczająco kochałeś
siostrę. Dlatego jesteś tu z nami. Dlatego cię karzemy. Tego właśnie chcesz.
Nie zdołasz nam uciec. Zawsze będziemy z tobą, zawsze będziemy cię
obserwować. Jeśli spróbujesz wrócić do domu, pójdziemy tam za tobą.
Nikomu nie możesz zaufać, ponieważ otaczają cię nasi ludzie. Nie ma
ucieczki, mostowy. Zawsze jesteśmy przy tobie, ponieważ tego pragniesz, chcesz,
żebyśmy cię karali za to, że nie dość kochałeś siostrę.
Słowa, które szeptali, były sin city 2 online lektor pl równie bolesne jak igły, ponieważ po pewnym
czasie zmieniły się w prawdę.
77
Rozdział 9
Zhahar chwyciła Kobrah za ramię i odciągnęła na bok. Opiekunowie biegli
do budynku, skąd dochodziły wrzaski i odgłosy walki.
— Zostań tutaj.
— Co się dzieje? — spytała Kobrah.
— Nowy pacjent. Agresywny. — Zhahar ścisnęła ramię koleżanki, a potem
poszła za pozostałymi opiekunami.
— Strzeż się, krajobrazowy! — krzyczał pacjent. — Czarownicy i Mroczny
Przewodnik przybyli w to miejsce. Strzeż się krajobrazowy!
— Kim są czarownicy — spytał jeden z opiekunów, usiłując wepchnąć
pacjenta do izolatki.
— Nie wiem — odparł inny. — I póki żaden z nich nie spuści spodni i nie
wysra się na naszą ścieżkę, nic mnie to nie obchodzi.
Zhahar spróbowała wcisnąć się między opiekunów, ale ktoś złapał ją za
ramię i odciągnął.
— Zostań tutaj — nakazał Danyal. — Jest już zbyt tłoczno.
Zaskoczona jego tonem, odwróciła się — i aż skuliła ramiona na widok
burzy w oczach szamana.
Puścił jej ramię i podszedł do grupy opiekunów, usiłujących wcisnąć się do
izolatki.
Nagle budynkiem wstrząsnął huk gromu, jakby świat obdarzył głosem czyjś
gniew. Opiekunowie obejrzeli się i pospiesznie zrobili przejście szamanowi.
Dwie minuty później nowy pacjent leżał już przywiązany do łóżka w
izolatce, nadal wykrzykując coś o czarownikach, błyskawicach i Mrocznych
Przewodnikach.
Po kolejnych paru minutach szaman Danyal wyszedł z izolatki z dwoma
ciemnowłosymi, wyraźnie zdenerwowanymi mężczyznami.
78

Kiedy mijał Zhahar, rzucił jej z ukosa spojrzenie, które nakazywało trzymać
się z dala od tego pokoju. Mimo to odczekała, aż zniknie jej z oczu, a potem
zakradła się na próg izolatki.
Dwóch muskularnych mężczyzn, których nigdy wcześniej nie widziała,
pochylało się nad łóżkiem, szepcąc coś do pacjenta, który nadal walczył o
wolnoś
— mimo kaftana bezpieczeństwa i pasów krępujących nogi. Nagle jeden z nich
wyciągnął rękę i uszczypnął pacjenta w wewnętrzną stronę uda tak mocno, że
ten aż krzyknął z bólu. Wtedy drugi obejrzał się, zobaczył Zhahar i mruknął coś
do towarzysza. Obaj spojrzeli sin city 2 online lektor pl na nią i uśmiechnęli się w taki sposób, że zrobiło
jej się zimno.
Nie podobają mi się ci mężczyźni, powiedziała Sholeh.
Chodźmy stąd, warknęła Zeela. Trudno będzie wyjaśnić, skąd się tu
wzięłam tak nagle i dlaczego wdałam się w z tymi ludźmi.
Robią mu krzywdę, zaprotestowała Zhahar, garbiąc ramiona. Celowo.
— Tylko układamy go wygodnie powiedział jeden z mężczyzn. Żar w jego
oczach, kiedy zmierzył wzrokiem jej ciało..
Uciekaj stąd, już! krzyknęła Zeela.
— Umieszczę to w raporcie dla szamana Danyala — zapowiedziała Zhahar.
— Chce być informowany o tym, jak traktuje się pacjentów. — Naprawdę
zamierzała donieść o wszystkim Danyalowi, choć drżała na myśl o konieczności
przyznania się, że nie usłuchała jego polecenia. Ale jeśli ci mężczyźni zgwałcą
jakąś kobietę w Azylu, nie wybaczy sobie tchórzostwa — a Danyal nie wybaczy
jej milczenia.
Odwróciła się i odeszła, słysząc za sobą kroki jednego z mężczyzn. Na
szczęście do budynku weszła właśnie Kobrah. Jej oczy nabrały lodowatego
wyrazu, kiedy spojrzała za plecy Zhahar.
Kroki zatrzymały się, a potem oddaliły z powrotem w stronę izolatki.
Zhahar wypadła na zewnątrz, z ulgą oddychając dusznym, zakurzonym
powietrzem upalnego dnia.
79
— Mamy nowego Chaynea? — spytała Kobrah.
— Dwóch — odparła Zhahar. Imię, którym Kobrah nazywała mężczyzn
mających władzę nad innymi, z pewnością było odpowiednie dla nowych
opiekunów.
Nie podobają mi się ci ludzie, powtórzyła Sholeh.
Objawię się, kiedy będzie czas iść do domu, zapowiedziała Zeela.
Dobrze, zgodziła się Zhahar.
Średnia siostra była najsilniejsza z nich. Kiedy się objawiała, nosiła ze sobą
noże i mosiężne kastety. Wygrała bójkę w barze, pamiątką po której była
poszarpana blizna na jej lewym ramieniu. Większość mężczyzn nie śmiała
spojrzeć na Zeelę tak, jak nowi opiekunowie patrzyli na Zhahar.
— Czy twoja zmiana przypadkiem się nie skończyła? — spytała Kobrah.
— Tak, ale zanim wyjdę, muszę porozmawiać z szamanem Danyalem —
odparła Zhahar. Rozejrzała się. Czuła się bezbronna, zbyt blisko mężczyzn,
którzy wzbudzali jej niepokój. — Wpadnę na kilka minut do świątyni. Chcesz
iść ze mną?
Kobrah popatrzyła na drzwi do budynku, jakby sama jej czujność mogła
zatrzymać tych mężczyzn w izolatce.
— Tak, pójdę z tobą.
Przeszły przez zrudziały od upału trawnik, minęły sadzawkę, która zaczynała
śmierdzieć za każdym razem, kiedy Teeko, jeden z dozorców, napełniał ją wodę,
i weszły do małej świątyni. Gongi, które dawały głos smutkom, zawsze
układano w tym samym porządku. Każdy z nich miał nieco inny ton.
Zhahar uklękła na poduszce przy gongu, który zwykle wybierała, ale
zawahała się, sięgając po młotek. Myślała chwilę, a potem przeniosła się na
poduszkę po lewej stronie. sin city 2 online lektor pl Głębszy dźwięk. Nawet przy lekkim uderzeniu
przypominał grom, który przetoczył się przez budynek — lepiej odpowiadał
gniewowi i współczuciu, jakie wzbudziły w niej krzyki nowego pacjenta.
Uderzyła w gong po raz drugi, tym razem mocniej. Pacjent walczył, więc
musieli go związać, ale człowiek chory na umyśle nie powinien być traktowany
z takim okrucieństwem.
80

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz